Za tydzień we wtorek ślub cywilny K. i U. Wczoraj K. kupiła prześliczne wysokie szpilki, nadpodziw wygodne. Dziś rano stwierdziła, że ma przetrąconą kostkę. Jak? cholera wi... czerwona i boląca, choć nie spuchnięta. U. zarządził, że K. ma leżeć w łóżku i nie łazić po mieszkaniu a jutro ortopeda. Przyniósł obiadek, a potem K. poprosiła o herbatę. Mina U. nieco zrzedła ale czego się nie robi dla kontuzjowanej narzeczonej tydzień przed ślubem...
- Oje bo Ty jakieś dodatki tam dajesz...
- cytryne i cukier
- a ile ta herbata ma być w kubku
- 5 minut, nawet mniej wystarczy
(U. idzie do kuchni i wraca)
- ale gdzie jest cytryna?
- na spodeczku w lodówce, wystarczy jak wciśniesz do herbaty
- (głos z kuchni) Znalazłem! a cukier ten brązowy??
- wole biały, jest obok brązowego!
- ale nie ma tu (słychać otwieranie szafek)
- no na blacie jest pojemnik z brązowym cukrem i obok mniejszy z białym
- Nie ma! chyba się skonczył!
(K. pomyslała że może w cukiernicy rzeczywiście nie ma już a torebka z cukrem upchana daleko)
- no to weź ten brązowy
- OK! ( z wyraźną ulgą)
Po chwili oto jest! dumny U. z kubkiem herbaty..
K. chce wziąć łyka herbaty ale powstrzymuje ją wyraźny zapach kakao i kolor tez podejrzanie ciemny i mętny jak na herbate z cytryną
- U. co Ty tu dodałeś?
- no ten brązowy!
- ale skąd go wziąłeś?
- no z puszki w szafce...
- U. tam jest czekolada w proszku...
- Oje (smiech) ale próbuj, może smakuje (U. zatacza się ze śmiechu)
- nie widziałeś, że to nie wyglada jak cukier?
- myślałem że to taki szczególny, przecież masz dużo szczególnych rzeczy w kuchni
Gwoli wyjaśnienia: U. nie ma dwóch lewych rąk w kuchni, potrafi ugotować obiad i zrobić pyszny koktajl, tak więc przypał z czekoladą w proszku w herbacie zadziwił ją nieziemsko.
Oj, czasami każdemu coś wyskoczy.
OdpowiedzUsuńJak smakowała herbata z czekoladą?
Mi średnio ale zlew wypił bez szemrania ;)
UsuńNo, wiesz. Zlew wszystko zassie. Chociaż i jemu czasami stanie w przepływie ;)
Usuńhahaha :)) uśmiałam się do łez :))) pozdrawiam i życzę zdrówka (J.Dark to moja córa)
OdpowiedzUsuńMiło mi gościć u siebie i mamę :)
Usuńhahaha :D smakowało? ;)
OdpowiedzUsuńa jak kostka?
no zdecydowanie nie są to moje smaki ;)
UsuńKostka lepiej, założyli mi opatrunek z cynku na 2 dni i pomogło (a ile miałam zabawy żeby się z tym opatrunkiem w wannie wykąpać ;) na wszelki wypadek jeszcze w obcasach nie biegam ;)
Już niedługo....buziaki!
OdpowiedzUsuń:) Super pyszności:)
OdpowiedzUsuńMi kiedyś mąż się pomylił i sałatę mi upiekł w piekarniku, a nie warzywka:)