Sobota. K. wie, że U. będzie chciał oglądać swoje filmy ale i ona by ugotowała coś. Jak wiadomo jednocześnie się nie da bo U. robi sobie egipskie kinowe ciemności a kuchnia połączona z salonem.
K. wydumała więc plan wolnego dnia:
- U. proponuje, że teraz pójdę coś ugotować a jak skończę to stamtąd idę i możesz do woli oglądać sobie filmy i nie będę Ci przeszkadzać, co Ty na to?
- Czekaj co? bo Cie nie słuchałem i budziłem się dopiero jak powiedziałaś, że mogę do woli oglądać filmy i mi nie będziesz przeszkadzać.
- ...
- No co, przynajmniej szczerze powiedziałem! No i jestem przecież ciekawy co mówiłaś!
Ale będziesz miała wesoło z tym Twoim U. ;)
OdpowiedzUsuńja wczoraj przez telefon usłyszałam od mojego kochanego M. że kolor tapety jest "taki no... tuńczykowy!"
oczywiście chodziło o łososiowy. :D
Już nie raz powiedziałam U. że nie wiem jak będzie wyglądało moje życie z nim ale na pewno nie będzie nudne ;D
UsuńI tak szacun dla M. za tuńczykowy, że wogóle dostrzega różnice między różowym a łososiowym! ;)
U. ciągle natomiast powtarza, że musimy już zamówić pieczątki (obrączki) - choć obrączki to w sumie takie... pieczątki ;)
W sumie nie dużo już Wam czasu zostało na te "pieczątki" :D
UsuńO taaak, jestem bardzo dumna z M. :))