niedziela, 29 kwietnia 2012

Lody Drożdżowe

Dziś K. U. wraz z całą rodzinką brata U. poszli na lody. Gdy już wszyscy dostali swoje porcje i usiedli w kawiarnianym ogródku, miedzy Starszą i Młodszą wywiązał się dialog:
- Ja to bym chciała lody drożdżowe! - wymyśliła Młodsza
- Drożdżowe? przecież w lodach nie ma drożdży - wyjaśniła Starsza
- No ale by tak ciągle rosły i rosły... my byśmy jedli a one ciągle by rosły... - rozmarzyła się Młodsza



sobota, 14 kwietnia 2012

C jak...

Spokojne piątkowe popołudnie. K. wróciła z pracy i zabrała się za robienie obiadu. U. w tym czasie próbował coś załatwić przez telefon...
- Dzieńdobry, czy jak podam pani kod towaru to mi pani może powiedzieć czy to macie i można kupić?
Dobrze to ja podaje kod, to jest...
Jeden...
Trzy...
Pięć...
A jak Alicja...
C jak... jak... yyy... C jak Cholera...

K. z wrażenia niemal zanurkowała w misce od miksera, U. tłumaczył, że może nie było to najlepsze słowo ale niestety innego nie pamiętał a przecież pisze się przez CeHa i ma na początku C.
No w sumie ma...

wtorek, 10 kwietnia 2012

Budzik

6.00 rano... dzwoni budzik U. K. zakopała się w kołdrę jeszcze bardziej. U. sięga po telefon, coś chwile klika, odkłada telefon i śpi dalej... Dziwne zachowanie jak na człowieka który zawsze wstaje z pierwszym piśnięciem budzika jak na komendę.
- U. co Ty robisz? i własciwie dlaczego budzik na 6.00 rano skoro spotkanie masz o 9.00? - wymamrotała półprzytomnie K.
- no dlatego, że musze wstać o 6.30 i dzieki temu moge jeszcze pół godziny spać... - wyjaśnił równie przytomnie U.

Bo gdyby nie ustawił budzika, to by nie wiedział, że zostało mu jeszcze aż pół godziny spania ;)))
K. ostatecznie też się miło zrobiło na myśl o półgodzinnym wylegiwaniu się w łóżku ;)

Dziwna metoda ale... działa? Działa!