poniedziałek, 22 grudnia 2014

Schwiegermutter i przeprowadzka - Finał.

Pamiętacie ten wpis? O tym jak Schwiegermutter pakowała kartony? No więc właśnie... kartonów ostatecznie wyszło dużo, bardzo dużo. Z książkami i kasetami zwłaszcza. O wadze ich nie wspominając. O naszym klnięciu, przy przestawianiu ich ZWŁASZCZA nie wspominając. Tak, wszystkie książki i wszystkie kasety MUSIAŁY jechać. Tak, wszystkie miała pomieścić bo miała jeszcze miejsce w mieszkaniu. Fakt, że z dwupiętrowego domu przeprowadziła się do 50-metrowego mieszkania nie miał żadnego znaczenia. Do dziś. Dziś był ten dzień, gdy wszystkie kartony znalazły się ostatecznie pod tym adresem co trzeba...

- Wiesz co U. ja chyba jednak dużej części tych rzeczy muszę się pozbyć bo się nie zmieszczą jednak - stwierdziła DZIŚ Schwiegermutter...







Morderca jest w każdym z nas...