poniedziałek, 12 stycznia 2015

Taki dramat...

Dziś spałam w innym pokoju niż U. Żaden tam kryzys, po prostu  U. miał w planach jakieś schadzki z pracownikami na mieście w środku nocy a ja jako człek ostatnio kiepsko śpiący przeniosłam sie do innego pomieszczenia żeby mnie nie budził.

- A gdzie dziś mam spać? - pytam prowokująco U.
- No lepiej w sypialni... - odpowiada U.
- Tak? Stęskniłeś się? - podpytuję
- No rób jak chcesz, ale mnie zaraz przez tydzień nie ma...
- Przez tydzień?
- No ok, 3 dni ale tydzień brzmi więcej dramatycznie!