wtorek, 17 lipca 2012

Prostowana K.

K. poszła ostatnio na kontrolną wizytę do laryngologa z racji częstych problemów z zatokami. W międzyczasie przyszły też wyniki tomografii...
- Nie ma rady, trzeba wyprostować przegrodę - zawyrokowała p. Doktor po obejrzeniu zdjęć.
- Ale tak... bardzo trzeba? - upewniała się K. której się to wcale nie spodobało
- Decyzja należy do Pani, ale trudno będzie wyleczyć do końca zatoki bez tego. To co, prostujemy?
- No skoro mus to mus... - powiedziała K. jednocześnie stwierdzając, że nim się doczeka terminu (bo mimo tego, że klinika prywatna to K. jest pacjentem z NFZ) to zapewne "ręczne" prostowanie będzie już passe i będą lepsze metody.
- Ok, spojrzę w grafik... damy rade w przyszłym tygodniu - powiedziała Doktor
- Ale że... jak to W PRZYSZŁYM TYGODNIU????!!! ja się z nikim pożegnać nie zdążę! A poza tym... na kurs chodzę... niemieckiego, wie Pani... - próbowała się wywinąć K.
- A kiedy kończy się ten kurs?
- no jeszcze prawie 2 tygodnie zostały! - K. już była pewna że dało się odwlec wszystko w czasie...
- Hmmm... w takim razie... O, 30 lipca, to już będzie po kursie, prawda?
- Tak...
- Ok, więc termin zaklepany, 30 lipca pani tu przyjedzie, zrobimy co trzeba i na drugi dzien do domu, wcześniej tylko badania trzeba będzie wykonać ale to zaraz pomyślimy kiedy.

K. doprawdy pojąć nie może... jak trzeba, to na wizytę czeka się miesiącami... na głupie badania także, a jak coś by wypadało odłożyć, to nagle już zaraz natychmiast bierze sie wolny termin. Z nikąd!
Teraz K. wymyśla wszystkie możliwe choroby i powikłania jakie na 100% właśnie jej się przytrafią. O ile nie zwieje ze stołu, kompletnie ignorując fakt, że akurat będzie w narkozie...

9 komentarzy:

  1. I te wszystkie rurki, dreny, wzierniki będziesz wlokła za sobą po całym szpitalu niczym zombie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myslę że to dobry materiał na jakiś horror :)

      Usuń
  2. Ja bym zwiała zanim bym na ten stół trafiła :)
    Biała Magia

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuj Bogu,że NFZ robi to na narkozę, a nie ,że usypiają śpiewem;)
    Trochę strachu i po bólu;))Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miśka, mam nadzieję :) ae sie oczywiście gupia naczytałam w necie co to sie ludziom nie działo po takim zabiegu no i wiesz...
      z drugiej strony fajnie by było nie brać antybiotyków kilka razy do roku...

      ale to nie NFZ robi pod narkozą tylko ta klinika, na szczęście tam podobno stawiają na komfort pacjenta. Natomiast wiem że w normalnym szpitalu robią to w znieczuleniu miejscowym i wyciągają potem kilometry bandaża z nosa - na to juz bym sie raczej nie zdecydowała.

      Usuń
  4. Ale że ci nos przestawią i to na twoje wyraźne życzenie? :o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja nie przypominam sobie bym tego sobie życzyła, to raczej chcenie z konieczności. Ale i tak sobie tego nie wyobrazam... panikowanie to zdecydowanie moja mocna strona :)

      Usuń
  5. Bedziesz jeszcze ładniejsza :) Ale za wszelka cene unikaj zaziebienia, katar z drenami w nosie to makabra :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szwejku będę z pewnoscią mniej pociągająca (nosem) ale żeby wyposażyli mnie w niejakie dreny? Nic nie wspomnieli... Mam nadzieje że jednak nie :)

      Usuń