wtorek, 14 sierpnia 2012

Czyste rączki

K. poszła do Lidla na zakupy. I od progu musiała narobić zamieszania...
Otóż podchodzi do stoiska z pieczywem i widzi jak pan gołymi rękami nakłada sobie do torebki świeże chrupiące bułeczki, sprawdza czy miękkie, przebiera, wybiera... K. uznała, że w ten piękny dzien nie bedzie robiła afery, po prostu zerwała foliowa rękawiczkę ze stojaka i podała panu z pięknym uśmiechem, licząc na to, że ten się domyśli.
- A nie, dziękuje, nie potrzebuje - odpowiedział pan...
("Nie potrzebuje"... co za kretyn... myśli że ja to dla niego robię???)
- To da pan mi swoje bułeczki, ja je sobie pomacam, podotykam, może pan takie lubi... - zaproponowała zirytowana K.
- Ale o co pani chodzi? - zapytał zdziwiony
- Bo chyba pan lubi takie dotykane przez wszystkich gołymi rękami pieczywo skoro pan sam tak robi... po co są tu stojaki z rękawiczkami, dlaczego pieczywo jest za szybą, jak pan myśli? - zapytała wnerwiona K.
- Aaale ja mam czyste ręce! - tłumaczył sie pan
- Ale ja też, i da pan, pomacam pana pieczywo, przecież to nie szkodzi...

Pan się zawinął wielce obrażony i poszedł...

Wbrew pozorom to częsty widok. Jest nawet jeden sklep gdzie K. za nic na świecie nie kupi żadnego pieczywa, po tym jak przy stoisku z pieczywem spotkała dwóch panów z pobliskiej budowy, którzy naprawde usyfionymi rekami wybierali sobie bułeczki. Zwrócono im uwagę... argument: "Ale my tylko swoje dotykamy"...
No komment...

5 komentarzy:

  1. Dziwna jesteś. No, dziwna... Higieny jej się zachciewa... Pfi! Też coś! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja kupuję pół-surowe bułeczki w folii i dopiekam w małym piecyku, Mniam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja czasem piekę coś sama, wtedy wiem co tam napakowałam no i że nikt mi nie sprawdzał organoleptycznie czy bułeczki świeże ;)
    Jednak czuje że przerzucenie się na tylko własne wypieki by mi wyszło szybko bokiem...

    OdpowiedzUsuń
  4. Nagminna praktyka, która skutecznie zniechęca mnie do kupowania pieczywa w samoobsługowych przybytkach. Fakt w osiedlowej piekarni też gwarancji nietykalności bułeczek nie ma, ale przynajmniej nie maca mi ich połowa miasta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, miałam ja piekarnię pod nosem ale się zmyła :(
      nic tylko zakasać rękawy i narobić swoich.

      Usuń