środa, 5 listopada 2014

Tylko mnie nie zgub!

Posiadanie komunikatywnego samochodu zwykle pomaga. Np nie czuje się człowiek taki samotny, jest ostrzegany o każdym niebezpieczeństwie... Normalnie jakby obok siedział U.
Tym razem jednak U. jechał przodem, do Pana Oponki a ja miałam jechac za nim, żeby w razie dużej kolejki zostawić jego auto i wrócić moim.
- U. tylko mnie nie zgub, bo ja nie wiem gdzie to jest!!!
- Oki, oki... - zapewnił U.

No i zgubił...

Gonię więc, wyprzedzam, by U. nie zdążył zjechać z głównej drogi bo za cholerę się nie znajdziemy
 Nagle, dotąd milczący Up! musiał, no musiał się wtrącić...

- Achtung!!! - zagrzmiał złowrogo
- Oj daj spokój upierdliwcu, nie widzisz sytuacji?? - odpowiadam mimochodem.
- Wie bitte !? - odburknął urażony


Nie no... nie... tego już za wiele było, żeby mi własny samochód pyskował...  I to jeszcze po niemiecku!

4 komentarze:

  1. To chyba lepiej, że po niemiecku przynajmniej znasz język. Gorzej by było gdyby zaczął Ci pyskować po eskimosku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko jedno! I tak nabrałam podejrzeń, że pod maską siedzi mi jakiś chińczyk zamiast silnika. Po polsku sie nie da bo głosowa obsługa działa tylko po niemiecku. Producent chyba skapitulował na naszych sz cz ;)
      Ale ileż ja przez swoją nieidealną wymowę czasem nakłócę z Navi to nie wierzysz...

      Usuń
    2. No nie, pyskowanie po niemiecku to znieważenie! :D

      Usuń
  2. buhahahahaha! wyobraziłam sobie tą sytuację :P :P :P

    OdpowiedzUsuń