poniedziałek, 6 stycznia 2014

Bawarskie zwyczaje.

K. i U. siedzą beztrosko w salonie i oglądają film. Nagle słychać dzwonek do drzwi. K. spojrzała na U. podejrzliwie.
- Ktoś miał przyjść? Dziś niedziela, to chyba żaden kurier ani poczta?
- Idź, zobacz.

K. poszła.

Otworzyła drzwi. Jej oczom ukazało się troje małych ludzi w jakichś prześcieradłach z umorusanymi twarzami. Na umorusanych twarzach pojawiły się uśmiechy...
- Eeee?? kolędnicy? chyba już na nich za późno? I za mało ich coś? Trzej królowie? ale dziś dopiero 5 stycznia... a gdzie wtedy złoto, kadzidło i mirra? eee podejrzane...-  pomyślała K. i nauczona doświadczeniem, postanowiła nie zagadywać do małoletnich, odwzajemniła piękny uśmiech i zamknęła drzwi.

- U. co w tym kraju robi się z poprzebieranymi w prześcieradła dziećmi?
- Daje sie im jakieś słodycze. A co im dałaś??
- Nic, uśmiechnęłam się pięknie i zamknęłam drzwi....  

    U. czemu sie tak śmiejesz??
    U. no o co chodzi???
    Co w tym śmiesznego było?
    U. możesz przestać się na chwile śmiać i mi odpowiedzieć????

- Nie moge przestać.... Bo chyba nikt w tym kraju nie wpadłby na taki pomysł : D
- Już więcej nie otwieram w tym kraju żadnych drzwi!



3 komentarze:

  1. W Wiedniu takie paskudy chodzą pod koniec listopada? - zawsze wstyd mi, bo zapominam i nie mam słodyczy w domu :( Ale tym razem (tzn. Nov.2013) pamiętałem !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie w Szkocji kiedyś zapukało do drzwi male stadko dzieciaków z wielkim stosem kamieni pomalowanych farbkami oferując mega deal - 3 kamyki w cenie dwóch :) Początkowo tez myslalam, ze to jakis tutejszy zwyczaj a okazało się, że dzieciaki same sobie taki sposób na zarobek znalazły ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe ;)
      W sumie to tak zaczynali niektórzy miliarderzy ;) Będziesz się mogła pochwalić za 20 lat, ze ten szef największego holdingu w branży... kamieniarskiej, już 20 lat wcześniej robił z Tobą interesy ;)

      Ale swoją drogą to wymyślili... nie mogli pomalować czegoś lżejszego? ;)

      Usuń