czwartek, 2 stycznia 2014

2013 - podsumowanie ;)

K. chyba się starzeje, bo naszło ją na podsumowania roczne...

Co rok 2013 przyniósł K. i U. ?

- Na samym początku starego roku wyemigrowali do bawarskiej wioski. Z zamiarem, że to już tak na dłużej ale na razie na jakieś 2 m-ce. Tak wyszło że w bawarskiej wiosce zostali do 7 maja. K. z małą kilkudniową przerwą na załatwienie wszystkich spraw związanych ze ślubem.
- 30 kwietnia wzieli Ślub :)
- 7 maja przyjechali do Wrocławia na 3 tygodnie - tak jakoś wyszło, że już im się zostało, ku uciesze K.
- potem była kolejna wielka uroczystość rodzinna - I Komunia Młodszej
- a potem K. przez swoje rzucone od niechcenia "no może w koncu zrobie to prawko..." została natychmiastowo zawleczona przez U. do najbliższej szkoły jazdy i zapisana na kurs. Bo przecież chciała! (po prawdzie to U. musiał działać zanim K. uzna, że jednak nie, co mogło nastąpić w każdej chwili )
- i jeszcze jak to zwykle bywa w przypadku U. pojawiły sie kolejne pomysły na biznes i część z nich zaczął realizować
- we wrześniu Siostra K. oznajmiła rodzinie że bierze ślub! Za 2 miesiące! w Rzymie! (ciekawe swoją drogą czy Rodziciele się spodziewali, że w jednym roku wydadzą za mąż wszystkie możliwe córki ?)
- Tak więc przy okazji K. i U. zwiedzili Rzym
- a troche wcześniej K. stukneła 30-stka. U. tego samego dnia też się postarzał, acz nie aż tak na okrągło (tak! mają urodziny tego samego dnia, ale nie dogadali się co do roku w którym mieli się urodzić, więc im wyszła kilkuletnia różnica)
- dzień przed wyjazdem do bawarskiej wioski na święta i operację U. K. zdała prawo jazdy. Dosłownie w ostatniej możliwej chwili :)
- a potem, na sam koniec roku U. sie pozbył protez tytanowych z kręgosłupa, bo miał na nie alergie i męczył sie jak cholera. Oczywiście K. przezyła to znacznie bardziej niż U. który twierdzi, że ta operacja była jak urlop. Trzeciego dnia po operacji, K. weszła do kliniki, celem odbioru U. i ku swojemu zdziwieniu i przerażeniu zobaczyła Męża latającego po całym budynku jak pershing bo... przed wyjściem chciał o coś jeszcze zapytać lekarza i ten się przed nim gdzieś schował!

Co przyniesie Rok 2014??
 Do konca nie wiadomo ale bedzie w nim całe mnóstwo pracy, szukanie działki, budowanie domu i pewnie jak zwykle kilka niespodzianek ;)

Z tego miejsca K. życzy Wszystkim, by pozytywy Nowego Roku, znacznie przewyższały negatywy :)

7 komentarzy:

  1. I wzajemnie :) I zrealizowania planów .(ale bez niespodzianek)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki :) niespodzianki mogą być ale wyłacznie miłe :)

      Usuń
  2. Oj! ja sobie wyobrażałem K. jako nieopierzone kurczątko, a to już prawie pół-emerytka?!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz Szwejku, jak to pozory potrafią mylić??
      A tak na serio to na 30 ja się ani nie czuje ani nie wyglądam czyli jak bym jeszcze tylu nie miała, prawda? ;)

      Usuń
  3. Wiele dobra, wiele pozytywów zatem dla Was :)

    Ps. Pozwolę sobie zapytać: czy protezy tytanowe to 'dyski' w kręgosłupie? Pytam, bo w pewnym sensie mnie też to dotyczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie, to sterta śrubek stabilizująca lędźwiowy odcinek kręgosłupa.

      Usuń
  4. Niech będzie najlepszy!:)))

    OdpowiedzUsuń