czwartek, 8 grudnia 2011

Inwigilacja

K. wstaje do pracy wcześnie, bardzo wcześnie. Woli być w pracy już o 7 rano by potem mieć więcej dnia dla siebie i U. Dziś jednak poczyniła niewielkie odstępstwo i wyszła z domu dwadzieścia minut później. Wsiadła do autobusu, usiadła koło jakiejś Pani X i już chciała wyciągnąć mp3...
- o to pani dziś zaspała? - zagaiła Pani X
- słucham? - zdziwiła się K. bo przysiąc by mogła, że Panią X widzi pierwszy raz w życiu i nigdy nie zamieniła z nią słowa.
- no dziś później pani jedzie niż zwykle, no ale taka pora, można zaspać fakt... - kontynuowała Pani X
- ale... yy... - K chciała coś powiedzieć ale nie wiedziała w sumie co
- dobrze, że nie tak daleko Pani ma bo niektórzy to jadą i jadą do tej pracy a pani to pewnie o 6 może wstać...

K. nie skomentowała. Zaczeła sie zastanawiać tylko jak bardzo ludzie musza sie nudzić, że tak bardzo interesują się życiem innych. Na domiar złego wyciągają własne wnioski niekoniecznie zgodne z rzeczywistością. I czemu ma to niby służyć?


A teraz K. idzie spać. Bo jak przypadkiem zaśpi, to zapewne zostanie to zauważone, odnotowane i rozliczone ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz