czwartek, 18 września 2014

Przeprowadzki c.d.

Do Schwiegermutter dotarło, że mamy za mało kartonów. Przypomniało jej się, że mamy trochę na strychu. Poszłyśmy więc. Aby wejść na ten strych, trzeba otworzyć klapę, z której wysuwa się drabina. Trudno latać po drabinie z kartonami, więc Schwiegermutter wlazła na górę a ja stanęłam na drabinie, odbierałam od niej kartony i jedną ręką przerzucałam je na podłogę. Puste były to i lekkie. I tak karton za kartonem sobie przerzucamy aż tu nagle Schwiegermutter, nie wiedzieć czemu, postanowiła wytargać karton ze starymi zabawkami U... Drewnianymi zabawkami. I mi go podać, bez uprzedzenia, że karton NIE JEST PUSTY!


Prawda, że wygląda to na próbę pozbycia się Synowej? 
Wcześniej,  jak właziłam za nią po drabinie, spadł jej klapek. Myślałam, że to przypadek...

2 komentarze:

  1. Teściowa żwawa, po drabinie biega i ciężkie paki dźwiga:). A umie trochę po polsku?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uczy się polskiego i potrafi poskładać krótkie proste informacje typu "to trzeba tu dać" "to już jest zimne" "U. pojechał do sklepu".
      Potrafi też całkiem płynnie i szybko przeczytać coś po polsku i robi przy tym mniej błędów niż U. U. uczy się szybko, zna dużo słów, mówi płynnie i szybko, ale gramatyka u niego jeszcze kuleje. Ona natomiast uczy się najwięcej gramatyki i poprawnego czytania. Po tych wszystkich przeprowadzkach chce jej zorganizować kogoś do tandemu językowego bo ona jest świetna z gramatyki niemieckiej i mogłaby dobrze kogoś nauczyć przy okazji ucząc się polskiego od kogoś.

      Usuń